Anna już skończyła 55 lat i przeżyła wiele w swoim życiu. Przez te wszystkie lata samotnie wychowywała dwójkę dzieci – Andrzeja i Emilię. Jej życie było pełne pracy i troski o dzieci, ponieważ jej mąż opuścił ją, gdy dzieci były jeszcze małe. Nie tylko odszedł, ale nigdy nie interesował się ich życiem, nie udzielał pomocy, zostawiając Annę z dwójką dzieci na rękach. Pomimo wszystkich trudności, nie poddała się. Każdego dnia pracowała, robiła wszystko, aby jej dzieci były najedzone, ubrane i otrzymały dobrą edukację.
Andrzej, jej starszy syn, dorósł na odpowiedzialnego i udanego mężczyznę. Obecnie dobrze zarabia i pomaga matce, aby już nie musiała zmagać się z trudnościami finansowymi. Emilia niedawno wyjechała za granicę, aby się uczyć. To wydarzenie stało się dla Anny kolejnym powodem, by poczuć się samotnie, ale przyjęła to ze zrozumieniem, ponieważ Emilia, tak samo jak Andrzej, jest dorosła i ma prawo do własnego życia. W pewnym momencie Anna poczuła, że jej życie znowu nabiera sensu. Mimo że dzieci były już dorosłe i miały swoje życie, Anna zaczęła myśleć o sobie. Zaczęła uświadamiać sobie, że minęły lata, a ona wciąż nie poznała, co to znaczy być kochaną kobietą, poza byciem matką.
Niedawno, kiedy najmniej się tego spodziewała, poznała mężczyznę o imieniu Jerzy. Był to kawaler, który przez całe życie nie potrafił stworzyć długoterminowego związku. Ale był dobrym, troskliwym i opiekuńczym człowiekiem, co natychmiast przyciągnęło Annę. W relacjach z nim poczuła się młoda i szczęśliwa, jak w wieku 16 lat, kiedy po raz pierwszy się zakochuje. Spotykali się coraz częściej i wkrótce Anna zdała sobie sprawę, że jest zakochana. Z każdym dniem czuła coraz bardziej, jak jej życie napełnia się radością i sensem. Jerzy naprawdę o nią dbał i Anna poczuła, że jej życie w końcu nabrało nowego sensu.
Jednak kiedy Anna postanowiła powiedzieć o tym swojemu synowi Andrzejowi, jej świat się zmienił. Zareagował na jej związek z Jerzym bardzo gwałtownie. Nie potrafił zrozumieć, jak jego matka, mająca 55 lat, może myśleć o takich rzeczach jak miłość i małżeństwo. Jego słowa były pełne potępienia: „Co, zwariowałaś? Masz już wnuki, a ty myślisz o nowym małżeństwie. Twój pociąg dawno odjechał. To niemożliwe.” Jego brutalne słowa głęboko zraniły Annę, ponieważ tyle lat poświęciła swoim dzieciom, ale nie spodziewała się, że będą tak podchodzić do jej szczęścia.
Anna próbowała zrozumieć, dlaczego jej syn nie może zaakceptować jej decyzji, bo przecież również zasługuje na szczęście. Przez pewien czas była smutna, myśląc, że może z czasem zmieni zdanie i wszystko wróci do normy. Niestety sytuacja tylko się pogarszała. Andrzej zaczął grozić, że zabierze jej pieniądze, jeśli będzie kontynuować związek z Jerzym. Z kolei Emilia, mimo że była daleko, również postawiła Annie ultimatum. Powiedziała, że jeśli Anna nadal będzie spotykać się z Jerzym, to na zawsze zakończy z nią kontakt i zapomni o niej.
Anna była zszokowana takim obrotem spraw. Nie mogła zrozumieć, gdzie popełniła błąd w wychowywaniu swoich dzieci, dlaczego nie potrafią jej wesprzeć w dążeniu do szczęścia, kiedy przez te wszystkie lata poświęcała się dla ich dobra. Tego wieczoru, mimo całego bólu, Anna nie mogła powstrzymać łez. Czuła, że jej świat się wali. Jak trudno podjąć decyzję, gdy między tymi, których kochasz, a tym, co może cię uszczęśliwić, stoi tak ogromna przepaść. Jak mogła odwrócić się od swoich dzieci, które tak kochała, i jak mogła zrezygnować z Jerzego, który w końcu pokazał jej, co to znaczy być kochaną kobietą?
W końcu, po długich przemyśleniach i duchowych cierpieniach, Anna podjęła swoją decyzję. Uznała, że jako matka już wypełniła swój obowiązek. Jej dzieci dorosły i ułożyły swoje życie, teraz przyszedł czas, aby pomyślała o własnym szczęściu. Podjęła decyzję, aby być z Jerzym, mimo oporu dzieci, ponieważ miłość i szczęście nie mają wieku.
Poczuła wewnętrzny spokój. Już nie musiała zależeć od opinii swoich dzieci, jej życie należało tylko do niej. Jeśli jej dzieci naprawdę ją kochają i szanują, kiedyś zrozumieją jej wybór i zaakceptują go. Tego dnia Anna spakowała swoje rzeczy, pożegnała się z dziećmi i przeprowadziła się do Jerzego. Po tygodniu wzięli ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego.
Bez względu na to, jak trudna była ta decyzja, była pewna, że podjęła właściwy wybór dla siebie.
Co byście zrobili na miejscu Anny?