Ta historia wydarzyła się w ciepłe letnie poranek. Na zewnątrz panowała delikatna świeżość, a ptaki wcześnie zaczęły swoją poranną symfonię.
Anna postanowiła założyć lekką sukienkę i udać się nad jezioro. Rankiem to miejsce jest po prostu zachwycające: spokojne wody lustrują niebo, a lekka mgła otula brzegi.
Na trawie błyszczały maleńkie krople rosy, a jedyna ścieżka prowadziła do stawu, przebiegając przez gęsty krzak.
Nagle dostrzegła niedźwiedzicę z niedźwiadkiem. Aby ich nie przestraszyć, Anna cicho przytuliła się do pnia drzewa i postanowiła poczekać, aż odejdą.
W ich wiosce niedźwiedzie często pokazywały się ludziom, a większość mieszkańców się ich nie bała. Jednak Anna postanowiła, że musi być ostrożna.
Niestety, nie udało jej się ukryć, i niedźwiedź ją zauważył. Zaczął się zbliżać, ostrożnie popychając małego do przodu.
Anna zauważyła, że niedźwiadek ma zranioną łapę. Przyglądając się bliżej, dostrzegła, że tkwi w niej duża drzazga. Rozumiejąc, że nie mogą poradzić sobie sami, niedźwiedź przyszedł po pomoc.
Ostrożnie wzięła niedźwiadka na ręce i szybko usunęła drzazgę. On krzyknął z bólu, a jego mama znowu podeszła bliżej.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło: Anna pomogła niedźwiadkowi, a jego mama jej nie skrzywdziła. Ten moment pozostał w jej pamięci jako symbol wzajemnej pomocy i dobroci.
Przeczytaj również Dzisiejsza młodzież nawet nie ma pojęcia o tym, czym jest ten przedmiot, który szeroko rozpowszechniał się w ubiegłym wieku. Co to jest?